CZYLI PATENT ZA GROSZE
Jak większość ludzi lubię przebywać w uporządkowanej przestrzeni. Wraz z pojawieniem się dziecka relacja z czystym mieszkaniem staje się nieco trudniejsza. Ciągłe pranie, prasowanie i układanie wszelkiej maści ciuszków, pieluszek i kocyków na stałe gości w codzienności rodzica. Przy rozszerzaniu diety malucha na podłodze, ścianach, a czasami i na suficie pojawiają się mozaiki oraz freski, których nie powstydziłby się sam Michał Anioł. Pojawiające się znikąd zabawki, klocki, które do perfekcji opanowały rozmnażanie wegetatywne do oraz kredki, znakomicie rozprzestrzeniające się po najodleglejszych kątach mieszkania, nie ułatwiają utrzymania w ryzach porządku. Jak w tym chaosie odnaleźć na powrót swoje czyste mieszkanie. Odpowiedź jest prosta. Lepiej zapobiegać niż sprzątać :)
Ostatnio w me ręce wpadł ciekawy produkt, o którym chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć. Stał się niemalże odpowiedzią na me modlitwy, gdy co wieczór, po skończonej zabawie, omiatałam spojrzeniem pełnym rezygnacji pole bitewne, które jeszcze rano było moim salonem. W tej nierównej walce przyszły mi z pomocą oddziały jednorazowych podkładów do malowania i zabaw sensorycznych z firmy potrzebujetego.
Jest to wyprodukowany w Polsce produkt mający na celu ułatwić życie nam - Mamom. W składzie znajdziemy bibułę higieniczną i folię. Nieprzemakalny podkład ma na celu chronić podłoże przed zabrudzeniami po malowaniu farbami, flamastrami, lepieniu plasteliny, ciastoliny oraz wszelkimi innymi konsekwencjami zabaw, które są tak lubiane przez dzieci, a które skutecznie spędzają mamom sen z powiek.
Przetestowałam je podczas malowania jajek na Wielkanoc oraz przy okazji zabaw pięciogwiazdkową restaurację, gdzie głównym składnikiem jedzenia jest ciastolina ;) I muszę Wam powiedzieć, że sprawdził się w 100%. Ani farba, ani flamastry, które swoją drogą na palcach Helki postanowiły zadomowić się na kilka dni dłużej, nie miał szans przy konfrontacji z podkładami. Na białym stoliku nie pojawiła się choćby najmniejsza plamka. Jeśli macie w domu dziecko z zacięciem artystycznym a'la Picasso, to szczerze polecam ten produkt.
Asortyment sklepu jest szeroki. Znajdziemy tam nie tylko artykuły ułatwiające życie z dziećmi, ale także produkty niezbędne w gospodarstwie domowym, salonach kosmetycznych czy studiach tatuażu. Choć w ofercie sklepu znajdziemy wiele podkładów o różnym przeznaczeniu, ten sprawdził się także jako zabezpieczenie podłogi przed lądującym na niej jedzeniem (mimo, że Helena ładnie posługuje się sztućcami, nadal ma niezły rozrzut), na przewijaku, oraz (uwaga!) w łazience, gdy podcinałam sobie włosy :)
Jeśli chcecie wypróbować ten produkt, lub jakiś inny z szerokiej oferty sklepu mam dla Was -10% na zakupy. Wystarczy użyć hasła justinlife.
A Wy macie jakieś sprawdzone patenty na utrzymaniu ładu przy dzieciach?
Miłego Dnia!
J.
Z tym zapobieganiem to racja :) kurczę nie zliczę ile razy mówiłam chłopakom - nie bierz tego , nie maluj, nie lep bo się w dywan wdepcze :)
OdpowiedzUsuńJa mam 3 dzieci, oj dzieje się, dzieje. ;) A najbardziej bałagani najmłodszy synek. ;)
OdpowiedzUsuńJa do sprzątania resztek z podłogi mam psa, ale taki podkład do malowania farbami by mi się przydał 😁
OdpowiedzUsuńMoje dzieci nie były zbyt statyczne, więc wydaje mi się, że poradziłyby sobie z tą ochronką i znalazły spsoób żeby napaskudzić. Niemniej opcja jest godna rozpatrzenia. Miłego weekendu:)
OdpowiedzUsuńSuper produkt, moja córka ma 7 lat, ale ma bardzo twórczą duszę, więc pomyślę nad zakupem tego cuda:) Dzięki za super wpis.
OdpowiedzUsuńO widziss, o ile zycie staje sie łatwiejsze! Teraz juz zadna zabawa nie jest straszna 😉
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. To prawda lepiej zapobiegać niż sprzątać :) Choć ja lubię sprzątać :)
OdpowiedzUsuń