Jakiś czas, gdy wracałyśmy z przedszkola, Helenka jak zwykle opowiadała mi jak minął jej dzień. W pewnym momencie zapytała : "Mamo, jak się nazywają, Ci którzy walczą z Ukraińcami?". Odpowiedziałam, że Rosjanie i byłam niesamowicie ciekawa skąd w ogóle takie pytanie. Helenka bez namysłu odpowiedziała, że po prostu chciała, żebym jej przypomniała, bo ona wiedziała, ale zapomniała.
Wiedziałam, że prędzej czy później taka rozmowa musi się odbyć, bo i tak te informacje do niej dotrą. Nie chciałam by ktoś obcy ją wystraszył. Nie ma chyba jednego, sprawdzonego sposobu na to w jaki sposób rozmawiać z dzieckiem na tak trudne tematy. Każde dziecko jest inne, ma inny próg zrozumienia, strachu i empatii. Jestem jednak zdania, że rozmawiać trzeba. Nawet jak temat jest straszny.